trądzik różowaty

Trądzik różowaty – pielęgnacja z efektem wow!

Był taki czas w moim życiu, kiedy bałam się patrzeć w lustro… Bałam się sięgać po nowe kosmetyki. Baa… ja się wówczas obawiałam myć twarz wodą z kranu… 

Choruję na trądzik różowaty i choć początki były niepozorne – kilka czerwonych, bardzo subtelnych plamek na policzku to już w trakcie leczenia przeobraziło się w bardzo zły stan cery. I to wszystko w okolicach 30-tki. 

Ja wiem (i miałam tą świadomość przez cały czas), że to nie był koniec świata, ale jednak mocno hamował pełną radość życia. Był niczym kula u nogi, rysa na szkle i pewnie znalazłoby się kilka idealnie pasujących metafor. 

Na szczęście tamten czas minął. I choć trądzik różowaty jest (prawdopodobnie) niemożliwy do wyleczenia to można go wyciszyć – już kilka razy mi się udało. Na szczęście – dzięki pomocy mojej wspaniałej pani Dermatolog – już nie boję się testować nowych kosmetyków. 

Cieszę się, bo dzięki temu trafiłam na wiele fantastycznych produktów. Co jakiś czas będę między innymi opisywać je:
tutaj – na blogu – www.mamnatooko.pl trądzik różowaty
na facebookowej grupie Trądzik Różowaty (wy)lecz to
oraz na Instagramie @tradzikrozowatywyleczto 


A dziś chciałam Wam przedstawić produkt, po którym bardzo szybko (praktycznie już po pierwszym zastosowaniu) zauważyłam różnicę. Efekt ŁAŁ tym większy, że się tego po prostu nie spodziewałam. Kosmetyki miały być przeciwzmarszczkowe. A tu kilka dodatkowych plusów:

▫️Z policzków całkowicie zniknęła czerwień 

▫️Skóra jest komfortowo napięta (bez uczucia ściągnięcia/przesuszenia)

▫️drobne zmarszczki są wygładzone 

Głównym „sprawcą” tego (wręcz) cudownego zamieszania jest – płyn RHA Micellar Solution Różnicę widzę gołym okiem już chwilę po zastosowaniu. Cera pięknie rozjaśniona. WOW!

Doskonałe uzupełnienie stanowi RHA serum. Jeśli chodzi o ten etap pielęgnacji to miałam szczęście trafić na kilka równie dobrych produktów (o nich będzie w dalszej części wpisu).

Jedynym maleńkim minusem jest krem – ale tylko i wyłącznie dlatego, że jest go tu za mało! Muszę koniecznie dokupić. 

WOW! Te kosmetyki pozytywnie zaskoczyły! Szczególnie RHA Micellar Solution

KOMU polecę te kosmetyki? 

Myślę, że mogą być odpowiednie dla każdego typu cery. 

Dlaczego tak sądzę? 

Cera z trądzikiem różowatym jest bardzo wymagająca. Ja np jestem posiadaczką cery bardzo wrażliwej, miejscami nadwrażliwej, miejscami tłustej i skorej do zapychania…

Bardzo się staram z doborem kosmetyków. Wiem, że moja cera kocha wodę różaną. 

Wiem, że służy jej niacynamid, peptydy, wit C a także retinoidy i kwasy (tych dwóch ostatnich bardzo się bałam, a zrobiły ogrom dobrego dla mojej cery). 


A Wy znacie potrzeby swojej cery? 

Lubicie testować nowe produkty? 

A może boicie się tego jak ja kiedyś? 


Są też inne kosmetyki, które ostatnimi czasy bardzo pomogły mi w walce o piękną, zdrową, promienną cerę. 

Moja obecna pielęgnacja wygląda następująco:

Uwaga! podaję kosmetyki, które stosuję przez cały tydzień! Nie jednego dnia!

Nie można/ nie powinno się na przykład łączyć retinoidów z kwasami w jednej pielęgnacji (dla bezpieczeństwa rozdzielam to na dni – łatwiej dla mnie, bezpieczniej dla skóry).

Ok, zacznę od MUST HAVE. Podstawa! Coś co musi być i już nie wyobrażam sobie życia bez tego:

Lekki krem ochronny SPF 50 – BasicLab – chroni skórę przed niekorzystnym działaniem promieniowania UVA, UVB, światłem niebieskim HEV oraz niweluje negatywne skutki światła podczerwonego IR. Genialny pod makijaż. Świetnie sprawdza się w reaplikacji. (bo wiecie, że większość spf co ok 2-3 godziny powinno się aplikować ponownie?). Często do replikacji używam puder Artdeco Sunprotection (często o nim wspominam, od kilku lat używam i nadal bardzo lubię).

Z oferty firmy BasicLab sprawdziło się u mnie kilka innych kosmetyków.

Serum regenerujące strukturę skóry Ceramidy, Probiotyki, Witamina E, Peptydy – moja cera to kocha i pije niczym nektar bogów. Wyda mi się, że to świetny kosmetyk dla posiadaczek cer takich jak moja – czyli ultra wymagających, ale również sprawdzi się przy cerze suchej. Dla pewności warto napisać do Basic Lab i dowiedzieć/ dopasować ich kosmetyki do siebie – ja zawsze piszę maila na adres porada@basiclab.pl

Serum zmniejszające niedoskonałości – Niacynamid (kocham), Prebiotyk, Peptydy, filtrat z wody ryżowej – Ten kosmetyk poleciłabym raczej osobom z cerą tłustą, skłonną do zapychania. Efekt polepszenia cery widziałam już po kilku pierwszych zastosowaniach.

Serum nawilżenie i wypełnienie – Trehaloza, Peptydy, kw hialuronowy małocząsteczkowy – Kiedyś nawet nie wiedziałam, że takie składniki istnieją, a dzięki BasicLab wiem, że są i że moja cera je kocha! To serum daje fantastyczne ukojenie (podobnie jak to różowe cudo regenerujące strukturę skóry).

Te dwa produkty towarzyszą mi od kilku miesięcy. Róż daje ukojenie. Zieleń pomaga w walce z niedoskonałościami.

Przetestowałam już chyba całą gamę ESTETICUS BasicLab i oprócz tych trzech ser powyżej, osobom z podobną cerą do mojej, mogę polecić również:
Odżywienie i wygładzenie – serum z witaminą C (żółto-białe opakowanie).
Odnowa i stymulacja – serum z retinolem (odważyłam się na to mniejsze stężenie retinolu – 0,5% )

Zachęcona pozytywnymi efektami jakie dają spf oraz sera BasicLab zdecydowałam się przetestować nowość tej marki – Regenerujący peeling kwasowy – z 8% kwasem mlekowym6% kwasem laktobionowym3% glukonolaktonem oraz dwoma silnymi antyoksydantami, glutationem i resweratrolem „przyczynia się do kompleksowego działania pobudzającego skórę do odnowy i regeneracji, poprawy nawilżenia i wyrównania kolorytu. Skóra staje się wygładzona, rozświetlona i bardziej podatna na działanie składników aktywnych” (opis producenta). Najfajniejsze jest to, że ten opis się zgadza i produkt spełnia wszystkie obietnice. Wow!

Po tym peelingu kwasowym nakładam różowe serum z powyższego zdjęcia.

!Uwaga! Stosując produkty z kwasami czy retinol trzeba stosować również wysoką fotoprotekcję! Osobiście, od kilku lat, chronię twarz wysokimi filtrami (spf50) przez cały rok!


Cera mieszana – naczynkowa, tłusta i skłonna do zapychania polubi ten produkt. Moja uwielbia.

Pozostając przy produktach kwasowych – przyjemnym zaskoczeniem jest krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami PRO Care marki BANDI

Obietnice producenta przetestowałam na własnej skórze i potwierdzam ich działanie:

  • • wzrost nawilżenia
  • • redukcja drobnych niedoskonałości
  • • ograniczenie nadmiernego przetłuszczania się cery
  • •wyrównany koloryt i rozjaśnienie przebarwień
  • •spłycone drobne zmarszczki

Nie mogę nie wspomnieć o jeszcze jednym produkcie „kwasowym”, który towarzyszy mi od kliku lat. To tonik żelowy z kwasem migdałowym Dr Norel Wilsz.


Pora na coś delikatniejszego. Coś co podobnie jak spf stosuję codziennie przez cały rokWODA RÓŻANA.

Od kilku lat niezmiennie stosowałam wodę różaną Make Me Bio.
Ostatnio trafiłam w Hebe na hydrolat różany Nacomi i też się dobrze sprawdza.

Te wszystkie wymienione powyżej produkty są idealne dla mojej cery.
Gdybym nadal bała się sięgać po nowe kosmetyki w pielęgnacji z pewnością nie trafiłabym na te produkty i nie przekonała o ich pozytywnych właściwościach. Być może nadal myłabym buzię przefiltrowaną, przegotowaną i ostudzoną wodą… (co nie było złe, ale uciążliwe już tak).
Wiem, że nadal będę testować kolejne produkty.


Oczywiście trafiłam też na niewypały kosmetyczne. Może o nich w następnym wpisie? Chcecie?


Z innej (ale ważnej) „beczki” 😉

Niezmiennie pomocne są:
wypijanie dużej ilości wody,
buraki – pod każdą postacią, szczególnie lubię gotowane (np jako buraczane carpaccio z serem feta, cebulką i pistacjami polane olejem lnianym lub z czarnuszki),
herbaty – biała, żółta i rumianek (te lubię najbardziej)

ograniczam natomiast mleko, jogurty!

Od trzech miesięcy (ale nie codziennie) piję zakwasy (z kapusty i z buraków). Ogólnie widzę, że to też dobrze wpływa na mój organizm.


Ale żeby nie było – piję bardzo dużo kawy, raz na jakiś czas wino, słodycze… – bez tego być może cera byłaby jeszcze lepsza – ale licząc się z konsekwencjami spożywam to z rozkoszą, bez wyrzutów sumienia. Bo STRES jest tym co najgorzej wpływa na moją cerę z trądzikiem różowatym.

Pozdrawiam
Gosia

7 komentarzy

  • Agnieszka

    kwiecień 05, 04 2021 09:31:15

    Gosiu dopiero dopisałam się do grumpy na Fb i pierwszy raz słyszę o tych kosmetykach. W moim przypadku 56 lat, skóra cienka wręcz przezroczysta, już spore zmiany związane z wiekiem a cera wciąż mocno przetłuszczającą. Mój tr to przede wszystkim grudkowa wersja.
    Co poleciłabyś dla mnie na początek? Od czego warto spróbować nową serię?
    Teraz jadę na Pharmaceris T lub N
    Będę wdzieczna za pomoc
    Pozdrawiam Agnieszka

    • Gosia Kacprowska

      kwiecień 06, 04 2021 03:19:47

      Agnieszko, przede wszystkim najważniejsza jest pomoc dobrego dermatologa. Mi doraźnie bardzo pomogła wspaniała Pani dermatolog. Choć nie ukrywam metody leczenia kilku innych lekarzy nie przynosiły oczekiwanych rezultatów i dopiero za czwartym razem trafiłam pod skrzydła specjalistki. Ale na życie z trądzikiem różowatym trzeba się też odpowiednio nastawić. Nie jestem w stanie dobrać i wskazać Ci kosmetyki idealne dla Ciebie. Mogę natomiast zachęcić Cię do testowania i sprawdzania jak dane kosmetyki wpływają na Twoją cerę. Cera przetłuszczająca się ma to do siebie, że (wbrew pozorom) lubi nawilżenie.
      To jest ważne aby dobrać kosmetyki dogłębnie nawilżające, ale nie zapychające. Należy taką cerę odpowiednio oczyszczać. Najważniejsza jest ochrona przeciwsłoneczna.
      Zerkaj tutaj, na grupę i na Instagram @Trądzik_różowaty_wylecz_to postaram się tam regularnie dodawać istotne informacje.
      Pozdrawiam ciepło
      Gosia

  • Ania

    kwiecień 13, 04 2021 02:01:36

    Cześć, dziękuję za fajny wpis, przetestuję też na sobie wspomniane kosmetyki, bo po opisie mamy cery bardzo podobne. Gosia, czy gdzieś wrzucałaś zdjęcie jak wyglądała Twoja buzia przed i po? To chyba najbardziej by nas zachęciło i dałoby się porównać problem 🙂

    • Gosia Kacprowska

      kwiecień 13, 04 2021 02:58:26

      Cześć Aniu, Dziękuję za komentarz 🙂 Przy publikacji kolejnego wpisu w tematyce trądziku różowatego postaram się o zdjęcia „przed i po” (w najgorszym momencie choroby nie robiłam zdjęć, wówczas sporadycznie zerkałam w lustro – za bardzo mnie to dobijało – a wiadomo stres nie jest pozażądany i może (nie musi) pogłębić zły stan cery. Ale szukając starszych fotografii na pewno coś znajdę.

  • Magdaa

    kwiecień 13, 04 2021 05:41:23

    Dziękuję! Kupiłam kilka produktów i już widzę małe światło w tym trądzikowym tunelu
    (Momentami tracę wiarę w wyleczenie tego cholerstwa). 🙁
    Ty zawsze wspierasz i to dużo daje. Za to tez dziękuję

  • Sara

    maj 16, 05 2021 09:32:17

    Gosiu! Dziękujemy za ten wpis, tyle pomocy i poleceń tu na Blogu czytam! Chciałabym zapytać czy mogłabyś napisać kolejność stosowania tych produktów ? Będę bardzo wdzięczna, jestem początkująca w „nowej pielęgnacji” mojej cery z TR 🙁 dziękuje !

  • Granivera

    maj 18, 05 2021 12:21:31

    Ja mam tłustą cerę. Sama próbuje się dogadać z moją cerą. Idzie mi to lepiej niż gdy leczyła mnie dermatolog. Jakoś nie mam szczęścia do dobrego dermatologa. ;/

Zostaw komentarz