okładka do wpisu bezsenność, łóżko, mamnatooko

Bezsenność. Pokonałam to! Ty też możesz

Gdy patrząc w niebo zobaczyłam pełnię księżyca posmutniałam. Pomyślałam o kolejnej nieprzespanej nocy – nie z mojej winy – tylko z powodów płynących prosto z kosmosu. 

Co innego gdybym świadomie i z pełną odpowiedzialnością zarwała nockę, np.: poprzez książkowe zaczytanie czy imprezkę z mężem, ze znajomymi lub z koleżankami.

Nie chciałam „cierpieć” i budzić się w nocy pomimo zmęczenia i potrzebny snu. Ta niemożność i uczucia temu towarzyszące są przytłaczające.

Wiesz jak to jest gdy chcesz, ale nie możesz spać? 

Próbowałam wielu sposobów. Począwszy od sportu i zmęczenia organizmu, poprzez relaksacyjne kąpiele przed snem. 

Próbowałam techniki odpychania zamawrtwiania się na później (a dokładnie 17:00 w ciągu dnia), techniki oddechowe, itd. 

Zadziałało może kilkukrotnie, ale nadal przez wybudzanie w środku nocy odczuwałam ogromne zmęczenie. 

Świeża pościel, chwila ciszy, naturalne kapsułki pomagające w początkowej fazie walki z bezsennością

Pewnego razu – w okolicach wczesnej wiosny  – przez przypadek, a dokładnie przez alergię zauważyłam, że niektóre tabletki antyhistaminowe mają również działanie nasenne. Dowiedziałam się o tym w ciągu dnia i kiedyś przypomniałam w środku nocy (dwukrotnie podczas napadów kichania i „potoków” lejących się z nosa). Tabletka zadziałała na alergie i na sen. Spałam mocno i czułam się jak piep**ona Śnieżka, która po zjedzeniu jabłka zapadła w głęboki sen. 

Nie mogłam się dobudzić. Nie mogłam normalnie funkcjonować. To nie dla mnie! 

(I dlatego byłam niechętna, aby sięgać po inne farmakologiczne środki)

Byłam trudnym przypadkiem bezsenności. 

Aż, przez splot kilku zdarzeń trafiłam najpierw na poduszki, w tym samym czasie na olejki, nieco później na cwiczenia relaksacyjne. 

Chłodniejsze, nawilżone powietrze okazało się prostym i skutecznym rozwiązaniem.
W połączeniu z innymi czynnościami przed snem tworzy przestrzeń do wysypiania i nie wybudzania się w nocy

To mi pomogło!

•Spacer w ciągu dnia (niezależnie od pogody). Zauważyłam, że lepiej spaceruje mi się wśród łąk i lasów (działa wyciszająca) niż po miejskich ścieżkach (działa pobudzająco).

Mniej kofeiny/teiny.
Kawa – ograniczyłam do jednej czarnej dziennie – co ważne delektuję się jej smakiem w godzinach 9-13 (nie później! I jak wspomniałam wcześniej nie piję jej zaraz po przebudzeniu-ale to już z innych przyczyn niż bezsenność).
Herbata – ostatnią filiżankę herbaty piję Ok 18 = na kilka godzin przed snem

•Nocne czytanie ebooków. Z bólem serca musiałam ograniczyć tę czynność. Mimo wielkiej miłości do książek musiałam nauczyć się zasypiać bez czytania aby trafiając na wciągającą fabułę nie zarywać nocki

•Przed snem wystarczyło mi:

-zmniejszenie temperatury / wywietrzenie pokoju (świeże powietrze jest na wagę złota – mam to szczęście, że mieszkam na wsi gdzie nie ma uciążliwych i duszących zapachów dymu, spalin, itd). Niemniej oczyszczacz powietrza również stoi w sypialni.

-odłożenie urządzeń elektrycznych (najlepiej ok godziny przed snem)

olejek Serenity w dyfuzorze (włączony około 1-2 godz przed snem)

-kapsułki Serenity stosowane wewnętrznie (spożywane Ok 1godz przed snem. Na początku po dwie tabletki, później po jednej, obecnie 1 co trzeci dzień)

-przed samym snem nie robię podsumowania dnia i nie snuję planów na następny dzień

cisza (ale stopery do uszu stety/niestety nie wchodziły nigdy w grę)

Przed snem (lub w ciągu dnia – np podczas czytania książki) lubię poleżeć przez kilka minut na poduszce wypełnionej ziarnami (Nie mogę spać na tej poduszce, bo za mocno szeleści).
Lubię też kilka minut prawdziwego odpoczynku w pozycji leżącej, z oczami przykrytymi specjalną poduszko-maską dopasowaną do twarzy.
Poduszki są bardzo dobrej jakości. Towarzyszą mi już długo i nic złego się z nimi nie dzieje.

Po przespanej nocy organizm zupełnie inaczej i znacznie lepiej pracuje w ciągu dnia. 

Nie mam problemu ze wstawaniem. 

Dnia nie zaczynam jak zombie sięgając po kawę niczym po paliwo niezbędne do życia. 

Nareszcie po przespanych nockach mogę zdrowiej i zgodnie z własnymi przekonaniami zacząć dzień od szklanki wody z olejkiem cytrynowym, następnie zjeść zdrowe śniadanie. A kawę – małą czarną – pić dopiero godzinę lub dwie później. 

Problem towarzyszył mi kilka lat. Cieszę się, że już nie spędza mi snu z powiek

Bezsenność to okropna przypadłość. Warto jednak szukać indywidualnych sposobów. 

Jeśli masz ochotę sprawdzić moje metody na bezsenność daj znać. Pomogę Ci ✨

Pozdrawiam Gosia

Zostaw komentarz