
Rodos – wspaniałe wspomnienia
Wakacje to rewelacyjny czas. A w szczególności jeśli towarzyszy im możliwość poznania nowego Kraju. Niezwykle optymistyczna jest również opcja letniego wypoczynku.
Rodos – wspominamy ze szczególnym sentymentem. Wybraliśmy się tam jako Mąż i Żona kilka lat temu.
My się zmieniliśmy, Nasze życie się zmieniło (bo przede wszystkim pojawiła się Lenusia oraz zmieniliśmy miejsce zamieszkania) i zapewne ta grecka wyspa też się zmieniła, ale przedstawię Wam ją taką jaką znamy i pamiętamy…
Na początek plusy Naszego wyjazdu
- krótki lot (Poznań-Rodos trwał 2 godziny)
- transfer do hotelu trwał pół godzinki
- bardzo mili ludzie – mieszkańcy i obsługa hotelu – zero nachalności
- wyspa jest dosyc mala i tygodniowy wyjazd mozna doskonale urozmaicic zwiedzając całą wyspę lub poszczególne miejsca
- hotel też zdecydowanie zaliczamy do plusów (więcej o hotelu poniżej)
a do malutkich minusów dodałabym
- zimną wodę w basenach (momentami wręcz lodowata)
- przechodząc jedną przyhotelową ścieżką odczuwalny był nieprzyjemny zapach. Na szczęście nie było go czuć w żadnym innym miejscu.
jak widać ilość plusów zdecydowanie przeważa:)
Wyjazd był dosyć spontaniczny. W rocznicę Naszego Ślubu wybraliśmy się do biura podróży i wybraliśmy hotel, który nas urzekł jako pierwszy.
Przy wyborze nie kierowaliśmy się
- oceną hotelu wg Tripadvisor czy Holidaycheck
- długością lotu i transferu
- jakością plaży i jej odległością od hotelu
przemawiał do Nas ładny hotel z jacuzzi i basenami, w którym chcieliśmy przede wszystkim odpocząć.
HOTEL
Kalithea Horizon Royal
okazał się strzałem w dziesiątkę. Spełnił nasze wymagania oraz zaskoczył pozytywnie wspomnianymi wyżej atrybutami.
Cieszy mnie bardzo, że hotel nadal ma dobrą renomę, o czym mogą świadczyć m.in. wysokie oceny podróżnych (klik i klik).
Hotel położony na delikatnym wzniesieniu z urzekającym widokiem na Morze. Uwielbialiśmy (bezbudzikowe) pobudki ok 5rano by przy pysznej kawie podziwiać wschody słońca z pokojowego balkonu . To było fenomenalne. I pomyśleć, że w domu pobudka o 7-8rano bywała udręką.
Baseny, jacuzzi, jedzenie pod nosem pierwsze 3 dni wystarczyły Nam na całkowitą regenerację. Później postanowiliśmy trochę pozwiedzać.
Najpierw postanowiliśmy zwiedzić całą wyspę.
Z tego co najlepiej pamiętamy i szczególnie polecamy to DOLINA MOTYLI. Wspaniałe zacienione miejsce z tysiącami motyli (tak na prawdę to ćmy ale nazwa nie byłaby już tak ładna, prawda?) Nie mniej jednak piękno tego miejsca urzeka. Doskonale pamiętam ścieżki pośród drze
w i strumyków nad którymi można przejść drewnianymi mostkami. Bardzo ciekawe było wypatrywanie motyli. Gdy tkwią w bezruchu mając zamknięte skrzydełka doskonale wpasowują się w otoczenie i można mieć problem z ich zobaczeniem. Najpiękniej się prezentują w locie gdy ukazują piękny pomarańczowy kolor skrywany pod skrzydłami.
Zwiedziliśmy również, m.in.:
Lindos i słynne wzgórze Akropoli ze starożytnymi budowlami i ruinami świątyni Ateny. Widok z Akropolu jest wspaniały.
Podczas spaceru uroczymi greckimi uliczkami mieliśmy przyjemność skosztować wspaniałego miodu, oliwy oraz miejscowego alkoholu, który o dziwo bardziej do gustu przypadł mi niż mojemu Mężowi 😉
Podczas wycieczki mijaliśmy po drodze ruiny Zamku Joannitów (Kastrou Monolithos). Przed Nami była „Dolina Motyli” zatem musieliśmy nacieszyć się widokiem z daleka i nie tyle ruin, z których niewiele zostało co przeuroczym białym Kościółkiem.
Rodos, stolica wyspy – Na zwiedzanie tego miasta przeznaczyliśmy dwa dni;
- dzień przeznaczyliśmy na tzw. „Stare Miasto”/ „Old Town”. Zachwycające były kule (bodajże z betonu) oraz ogromne drzewo. To pamiętam doskonale jak i to, że szukając wyjścia troszkę się pogubiliśmy 😆
- dzień postanowiliśmy zobaczyć współczesne Rodos – Przede wszystkim urzekły nas wąskie uliczki. Po drodze nie sposób zauważyć ogromne casino, „oceanarium” o ile można je tak nazwać – weszliśmy tam ale niestety nie było to to czego się spodziewaliśmy:-)
Podobał mi się również Port Mandraki. Kiedyś strzeżony przez 32 metrowego Kolosa z Rodos zaliczany do siedmiu cudów świata.
Objeżdżając wyspę dosyć częstym widokiem były niedokończone domy. Wg Naszej Przewodniczki wystające pręty rzeczywiście świadczą o niewykończonej budowie a wszystko po to by uniknąć płacenia podatków.
Ostatni dzień Naszego urlopu spędziliśmy od rana do wieczora na hotelowej plaży. Niezwykle urokliwy zakątek. Osłonięty skałami. Woda morska ciepła i baaardzo słona. Plaża piaszczysto-kamienista – polecam obuwie kąpielowe. Do plaży mieliśmy kawałek drogi ale spokojnie można dojśc na pieszo lub podjechać kursującym bardzo często busikiem hotelowym.
Bardzo chcieliśmy zwiedzić jeszcze dwa miejsca:
- wyspę Simi – którą serdecznie polecali Nam Polacy mieszkający na wyspie.
- oraz Faliraki – miejscowość słynącą z wielu rozrywek przede wszystkim sportowych(m.in. narty wodne, jet-ski i windsurfing, loty na spadochronach, rowery wodne i lekcje nurkowania). Miasto to znane jest również z głośnego nocnego życia.
Może uda się następnym razem. Kto wie być może wrócimy na tą niezwykle sympatyczną wyspę.
Wakacje na Rodos bardzo Nam się podobały. Bardzo miło je wspominamy.
Kochani a teraz pytanie do Was czy możecie polecić jakieś ciekawe i sprawdzone miejsce z dobrym hotelem i atrakcjami dla dzieci?
Będę bardzo wdzięczna za info :*
8 komentarzy
Magda
luty 10, 02 2016 07:53:01Piękne zdjęcia… marzę o wakacjach ? a w tym roku właśnie o Grecji! Te widoki i jedzenie ❤ mmm… ta ilość słoneczka, ciepełka i wspaniałe nic nie robienie, ach!
A tak w ogóle to jak Ci ładnie w ciemnych włoskach! ?
Magda
luty 10, 02 2016 07:53:46Nie no jeszcze raz te foty oglądam ❤❤ mega pięknie!
Justyna K
luty 11, 02 2016 07:44:31Piękna wyspa ? W naszych planach wakacyjnych jest Malta, Chorwacja, Włochy i greckie wyspy Kos i Zakynthos ?? Oczywiście nie wszystko w jednym roku ?
Gosia Kacprowska
luty 12, 02 2016 11:48:14Piękne miejsca:)
Powodzonka! Oby udało się odwiedzić wszystkie te miejsca i o wiele więcej – Hiszpania, Francja, grecka wysepka Santorini oraz Malediwy czy Dominikana – To moje marzenia 🙂 Ps.Może uda się kiedyś wybrać razem:)
m
luty 11, 02 2016 10:00:35podróżowanie piękna rzecz a już tam gdzie słonko pewne to cudo..nasze morze też mimo że daje radę to nie gwarantuje pogody a ceny jak w kurortach morza śródziemnego już dawno mamy..
Gosia Kacprowska
luty 12, 02 2016 11:50:01O taak. Gdyby tylko pewna pogoda była w Polsce to byłoby wspaniale i na prawdę można by spędzić miło czas w coraz piękniejszych kurortach.
Aga_i_Mela
luty 11, 02 2016 12:36:17Aj, kochana dzięki Tobie wróciły mi piękne wspomnienia 🙂 Wy byliście na wyspie w rocznicę ślubu a my rok przed 🙂 …bo wiedzieliśmy że po ślubie to już nas nie bedzie stać na takie rarytasy bo inne rzeczy będą ważniejsze – i to była dobra decyzja (również na spontanie) 😉 Stare miasto cudowne!!! Dobrze się tam czułam, w dolinie motyli nie byliśmy (bo był to koniec wzresnia) mówili nam że jest mało motyli :(. A szkoda bo to pewnie bajecznie wygląda. Żałujcie natomiast że nnie byliście na Faliraki! To była super przygoda i dzień pełen wrażeń – cudowne zjeżdzalnie wodne, baseny, aj, bajka! Nigdy w życiu się tak dobrze nie bawiliśmy jak tam! …Mogłabym tam spędzić spokojnie kilka dni, tylko szkoda było spacerów :p By byliśmy na 10dni w Kolymbia 🙂 Polecam hotel Kolymbia Beach tylko tam są dwa więc musicie patrzec na ten rodzinny jesli bylibyście zainteresowani. Basen, siłownia, mało ludzi (nie tak jak w tych wielkich jak nikt nie zwraca na ciebie uwagi bo jest was tam duzo) Już następnego dnia mówili do nas po imieniu i przynosili drinki do posiłków 😉 Byli tam ludzi z Polski z małymi dziecmi i spokojnie sobie tam jakos radzili. Nie wiem jakie tam atrakcje są dla dzieci bo wtedy nie bylismy zainteresowani :p ALe hotel położony jest super, tylko przejscie przez ulice i jest plaża 🙂 ….aj dużo by też opowiadać 😉 Dziękuje Ci za te wspomnienia :*
Gosia Kacprowska
luty 12, 02 2016 11:51:43Cieszę się, że takie miłe wspomnienia wróciły dzięki temu wpisowi:)
Dziękuję Ci bardzo za wskazane miejsce:)
Weźmiemy pod uwagę :*
Miłego dnia pełnego fantastycznych i ciepłych wspomnień!